Coraz więcej restauracji eksperymentuje z zakazami wstępu dla dzieci, tłumacząc to potrzebą „komfortu gości”. Zwolennicy takich zasad twierdzą, że w wolnym rynku to klienci powinni decydować – jedni wybiorą miejsca rodzinne, inni ciszę i spokój. Przeciwnicy ostrzegają jednak, że to nie kwestia smaku, lecz sygnał głębszego problemu: społeczeństwo coraz częściej eliminuje dzieci z przestrzeni publicznej, traktując je jak kłopot, a nie część wspólnoty. Dla jednych to normalny przejaw różnorodności, dla innych początek społecznej segregacji. Czy ograniczanie obecności dzieci to znak dojrzałości, czy raczej utrata empatii?
Czy restauracje powinny mieć prawo wprowadzać zakaz wstępu dzieciom?

Czy właściciele restauracji powinni mieć możliwość decydowania, że do lokalu nie mogą wchodzić dzieci?
07/11/2025
bezpieczeństwo chiny demografia dzieci energia eu finanse publiczne geopolityka infrastruktura izrael katastrofy konsumpcja kulinaria kultura migracja niemcy nieruchomości opieka społeczna pis po pogoda polska przedsiębiorczość przestępczość psychologia rodzina rolnictwo rosja rynek pracy równouprawnienie społeczeństwo stosunki międzynarodowe surowce teorie spiskowe transport ukraina usa wartości moralne
Masz własne pytanie do społeczeństwa?
Dodaj swój sondaż i poznaj opinie innych!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.