Coraz więcej badań wskazuje, że nastolatkowie funkcjonują w innym rytmie dobowym niż dorośli – ich mózg naturalnie „przestawia się” na późniejsze zasypianie i budzenie. Mimo to większość szkół wciąż zaczyna lekcje o świcie, zmuszając uczniów do walki z biologicznym zegarem. Efekt? Chroniczne niewyspanie, spadek koncentracji, depresja i narastający bunt wobec systemu, który ignoruje naukę. Czy to tylko kwestia dyscypliny i „nocnych” social mediów, czy raczej dowód, że edukacja nie nadąża za biologią? Zwolennicy zmian mówią o potrzebie „rewolucji snu”, przeciwnicy – o wygodnictwie młodych. Kto ma rację? Weź udział w sondażu i oceń sam.
Kategoria: Edukacja
-
Fundacje wspierające prawa osób LGBT – filantropia czy narzędzie globalnej agendy?

-
Zakaz telefonów w szkołach – ochrona uczniów czy przesada?

-
Klaps jako metoda wychowawcza?

-
Ewolucja czy stworzenie

-
System edukacji i oceniania

Czy ucznia o talencie artystycznym można oceniać tak samo jak przyszłego inżyniera? Dzisiejszy system edukacji często próbuje wtłoczyć wszystkich w jedną matrycę, gdzie liczy się zgodność z kluczem, a nie oryginalność myślenia. Zwolennicy jednolitych kryteriów twierdzą, że to jedyny sposób na zachowanie sprawiedliwości i porównywalności wyników. Krytycy odpowiadają, że w ten sposób zabija się kreatywność, a szkoła staje się fabryką standaryzowanych umysłów. W tle pojawia się pytanie, czy to edukacja, czy programowanie społeczeństwa. A Ty – wolisz równe zasady czy indywidualne podejście?
